319779302
Podróż Jezminy do Błotnego Kłębowiska
Drzwi, które zamkną wszelkie światło
Postrzegałam Pradawnych jako monolit. Sieć świateł, jak gwiazdy na nocnym niebie, połączonych mądrością i Płomieniem... ale są oni znacznie bardziej podzieleni, niż sądziłam. „Młody” Pradawny obok mnie wyjaśnił, że to nocne sanktuarium jest dziełem ich starszyzny, „empirejczyków”. Poprzedza ono Mgłę i kiedyś zawierało bogactwo ludzkiej wiedzy złożonej w ofierze lub przeznaczonej na handel. Nie dociera tam ani Płomień, ani światło słoneczne, co czyni go idealnym miejscem na jedno z naszych awaryjnych naczyń żaru. Ustawiliśmy pułapki tak, by aktywowały się po napełnieniu naczynia. Miejmy nadzieję, że to ochroni je nawet wtedy, gdy Mgła wypełni dolinę. Kiedy śledzę konstelacje na drzwiach, wyczuwam desperacką tęsknotę – przyciąganie do firmamentu. Nie mogę odczytać wyrazu twarzy moich towarzyszy podróży, ale ich milczenie ich zdradza. Oni też to czują. Szkoda, że nieprędko zobaczę kolejne nocne sanktuarium. Pradawni mówią o jeszcze bardziej ukrytym schronieniu... głęboko w Błotnym Kłębowisku, skrawku ziemi, który uważałam za zapomniany. Im więcej się uczę, tym mniej zdaję się rozumieć... – Królowa Jezmina
Lokalizacja na mapie
Strona 1
Najpiękniejsza rzecz na świecie
Żadne dzieło pędzla, żadna melodia, żadne zachodzące słońce nie może się równać z pięknem tej nieokiełznanej dziczy. Bujna zieleń pnączy przypomina mi mój dom przed nadejściem suszy. Gdyby nie prowadzili mnie Pradawni, z pewnością bym się zgubiła. Jestem im wdzięczna, lecz moje serce tęskni za ludźmi, których zostawiłam... Niestety, to ważna misja. W końcu naszym powołaniem jest rozstawić naczynia żaru w Dolinie Żaru dla każdego, kto nie zdoła dotrzeć na czas do Krainy Wiosny. Pradawni chcą po wszystkim „wysłać sygnał godnym”, ale nie wiem, co mają na myśli... Pomimo tego, że kroczymy ramię w ramię, wciąż utrzymują przede mną sekrety. – Królowa Jezmina
Lokalizacja na mapie
Strona 2
Wezwanie godnych
Nie wiedziałam, że Pradawni budowali tu jakieś struktury. Moja matka, królowa Pikemead, nazywała Błotne Kłębowisko ziemią niczyją. Czy jednak coś przede mną ukrywała? Umieściliśmy w głównym budynku naczynie i dowiedzieliśmy się, co oznacza „wysłać sygnał godnym”. Pradawni utworzyli krąg i wyciągnęli dłonie ku sklepieniu niebieskiemu. Jeden z nich przemówił obcą mową, a gwieździsta konstelacja na niebie zaczęła się zmieniać. Najpierw, gwiazdy zamigotały, a potem zadrżały. Zdawało mi się, że niebo pękło na moich oczach na tysiąc lśniących kawałków, które odbijały światło moich oczu jak kalejdoskop. Przejrzysta refrakcja wszystkiego, symetryczna i niebiańska. Światło zaczęło mnie razić i poczułam zawroty głowy. Upadłam na ziemię, gdzie później odzyskałam przytomność. Być może istnieją rzeczy, które ja i moja matka musimy utrzymywać w tajemnicy. – Królowa Jezmina
Lokalizacja na mapie
Strona 3