1472121835
Nieumarli maszerują dalej
Nie mogę spać
Myliłem się, sądząc, że pozostanie na noc na placu budowy jest mądrym pomysłem. Naharowałem się jak wół, dźwigając samotnie drewniane filary na długo po tym, jak reszta sobie poszła. Król Gormander chce, by wieża została ukończona, nim przybędą żołnierze z północy... Uważam, że to niewiele zmieni, ale nikt mnie o zdanie nie pyta. Gdy zrobiłem sobie krótką przerwę, niespodziewanie przysnąłem. To, co nastąpiło później, było snem albo ostrzeżeniem. Ziemia się zatrzęsła. Rytmiczne, głębokie i odległe wibracje zadudniły w moich uszach i rozeszły się po głowie jak fala przypływu. Jutro znów tu zostanę. Muszę się upewnić, że to był tylko sen.
Strona 1
Wieża nie jest tego warta
Do znalazcy: oddaj to Gormanderowi do rąk własnych. Ja i moje ludzie mamy już DOŚĆ i nie zamierzamy tu wracać. Z początku myślałem, że słyszę marsz nadciągającej armii z północy. Choć to przerażająca perspektywa, okazała się czymś znacznie bardziej koszmarnym. Ze szczytów gór schodzą jednookie olbrzymy, niosąc ze sobą odór spalonego ciała i rozkładu! Słyszę, jak maszerują równo przez dolinę pod nami! Nie wiem, dokąd zmierzają, ale nie zostanę tu, by się o tym przekonać!
Strona 2