3327943618
Przemyślenia młodego żołnierza
Mój pierwszy dzień w programie rozbudowy
Nie jesteśmy już w koszarach. Teraz walka zaczyna się na poważnie. Nowy front, świeży i mroźny! Muszę wyglądać na twardego, inaczej mój nowy kolega Connor będzie się mnie czepiał. Wszyscy wokół mnie są prawdziwymi żołnierzami, dzielnie znoszącymi mróz dla ojczyzny. Jakie to ekscytujące! Na razie tylko rąbię drewno i odstraszam szczury, ale to się zmieni, uwierz mi! Podsłuchałem, jak inni rozmawiali o jakiejś gigantycznej, skrzydlatej bestii, gdy siedziałem w pobliżu balist... Nie chcą mi powiedzieć, czym jest, ale wkrótce sam się przekonam. A kiedy to zrobię, przebiję jej oko jednym strzałem! To na pewno zrobi wrażenie na Connorze! – George
Lokalizacja na mapie
Strona 1
Chcę wrócić do domu
Nieśliśmy z Connorem amunicję do balisty, gdy nagle Wyjący Szczyt zagrzmiał. Mrużąc oczy w kierunku unoszącego się dymu, zobaczyłem, że coś się w nim skrywa, powodując wirowanie oparów... Kiedy wyrwało się z szarej zasłony, zamarłem. Rozległy się krzyki. Pośród chaosu usłyszałem znajomy głos. „George, weź się w garść! Rozpalę ogień, a Ty strzelaj!” Connor chwycił pochodnię i pobiegł w stronę mostu. Skrzydła skryły całe niebo. Jego sylwetka zabarwiła się cieniem, gdy zniknął w czerni. Trzęsącymi się rękami wystrzeliłem pocisk. Potem drugi. Trzeci – wszystkie chybiły. Niezrażona skrzydlata bestia wypluła z pyska gorącą, cuchnącą chmurę, która stopiła nasze mury. Ogarnęła Connora, gdy ten się wspinał. To ostatnia rzecz, jaką zobaczyłem, zanim zemdlałam. Chcę wrócić do domu, ale nie pozwalają mi. Nie jesteśmy już w koszarach. Teraz wszystko jest na poważnie. – George
Lokalizacja na mapie
Strona 2