1435672131
Kości smoków
Białoskrzydłe sępy wśród mroźnych wichrów
W drodze do obelisku spadła na nas burza śnieżna. Brnąc wśród wyjącego wichru, owładnięta myślami o celu, odwróciłam się, by pociągnąć za sobą moją nową asystentkę, której różane policzki pokryły białe płaty. „Fran!” – krzyknęłam. Jej odpowiedź poniosła się echem, jakby rozbrzmiała kilometry stąd. Wtedy potworny skrzek wstrząsnął mną do głębi. Pobiegłam ku niej, przebijając śnieżny całun. Gdy znów ją dostrzegłam, kuliła się w cieniu sępa, który skrył się pośród wirującego wiatru. Zacisnęłam zmarznięte palce na kamieniu i rzuciłam nim z całej siły. Sęp spadł, oszołomiony, a ja zaczęłam go deptać, aż poczułam, że jego czaszka pęka. Potem zamarłam. Fran chyba coś do mnie powiedziała, pobierając próbkę kości i gorączkowo dotykając skrzydła, lecz nic nie usłyszałam. Spojrzałam na jej twarz i zobaczyłam, że jej różowe policzki krwawią, rozdarte szponami. „Już nigdy nie będzie taka sama” – pomyślałam. „I ja też nie”. – Loraine Crim
Lokalizacja na mapie
Strona 1
Odkrycie szkieletu
Znalazłszy tu wytchnienie od śnieżycy, ucieszyłyśmy się ze schronienia. Skalne wychodnie po lewej i prawej wyglądały wśród zamieci jak kamienne formacje. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że nie otaczają nas skały, lecz żebra. Prawdziwe, olbrzymie, dobrze zachowane, żółtawobiałe żebra spoczywające pomiędzy 6 kończynami. Postanowiłyśmy rozbić obóz i pobrać próbki, głównie dlatego, że Fran bardzo podekscytowała się badaniem szkieletu. Nazwała go „Onni”, ponieważ „litery tego słowa przypominają zwierzę z ogonem i 6 kończynami, które schyla głowę, by się napić”. Promienieje ze szczęścia, zamiatając pył z chrząstek, lecz ja ledwo mogę na nią patrzeć. Rozcięcia na jej twarzy są wciąż świeże i obawiam się, że to wszystko moja wina. Równie dobrze mogłam sama okaleczyć jej twarz. Może zdołam to odpokutować, jeśli pozwolę jej zostać. –Loraine Crim
Lokalizacja na mapie
Strona 2
Oczom nie wierzę
Gdyby próbki danych do siebie nie pasowały, uznałabym tę teorię za kiepski żart. Ale pasują. Te olbrzymie kości mają taką samą strukturę, jak próbki pobrane od białoskrzydłego sępa podczas burzy śnieżnej. Jest tu jakieś historyczne powiązanie, krew tego samego przodka. I nie chodzi tylko o tutejsze szkielety, lecz także te z Gorejących Pustkowi. Wszystko wskazuje na smoki. Muszę przez to przerwać badanie obelisków, ale liczę, że wkrótce wrócę do ich rozszyfrowywania. Pod warunkiem, że nie zostanę wcześniej pożarta przez smoki. –Loraine Crim
Lokalizacja na mapie
Strona 3