1928187484
Dziennik kapitana
Dziennik kapitana, dzień pierwszy
„Brońcie komnaty do ostatniego tchu”. Tak brzmiały słowa, które rzekł Pradawny przed wkroczeniem do środka z garstką naszych najlepszych wojowników. Pierwszy raz widziałem przedstawiciela jego gatunku i spodziewam się, że zarazem ostatni. Jego twarz wyryła mi się w pamięci. Życie moje i moich pozostałych żołnierzy zostało związane z tą świętą służbą. Kapitan Arkwright
Strona 1
Dziennik kapitana, dzień szósty
Bandyci oblegają nas od dwóch dni, atakując od strony mostu. To szaleństwo w ich oczach... Póki co się trzymamy, ale ledwo. Możliwe, że nie przetrwamy kolejnego szturmu. Rozkazałem zaminować przełęcz resztkami naszej amunicji. Jeśli wrócą, to JESTEŚMY GOTOWI. Kapitan Arkwright
Strona 2
Dziennik kapitana, dzień dwudziesty
Głodujemy. Musieliśmy zniszczyć most, a tym samym straciliśmy dostęp do zaopatrzenia. Ale udało się. Nie widzieliśmy więcej Grabieżców. Krypta żaru – wraz ze wszystkimi w środku – jest bezpieczna i tak już pozostanie. Będziemy musieli zaryzykować przeprawę w tej potwornej Mgle, żeby uniknąć śmierci głodowej. Tak czy inaczej zginiemy... Kapitan Arkwright
Strona 3
Klęska kapitana
Odnalazł się pierścień kapitana Arkwrighta. Miała go przy sobie dziwna postać czająca się w dolinach, zniekształcona przez Mgłę. Pierścień został zdjęty z jej zgniłej do połowy dłoni, gdy leżała martwa pośród morza poległych żołnierzy.
Strona 4